sobota, 22 sierpnia 2015

Wybory na Deltę - Kiliria

Event: Wybory na Deltę
Numer questa: #1
Wykonujący: Kiliria
Liczba słów: 596
Treść:
Spałam w mojej jaskini, gdy obudziła mnie wrzawa panująca na dworze, więc postanowiłam wyjść.
Spytałam się przechodzącej akurat szamanki co się stało, a ona mi odpowiedziała:
-Phantom jest ciężko chora, ktoś musi pójść i znaleźć składniki na lekarstwo
Pomyślałam, że w końcu jestem uzdrowicielką i znam wszystkie przedmioty lecznicze, dlatego odpowiedziałam:
-Ja się podejmę tego wyzwania
-Dobrze, to musisz mi znaleźć: Kwiat Smoczej Góry, Liść suchego dębu i wodę z jeziora snów.
Dostałam buteleczkę na wodę, którą Evaira założyła mi na szyję. Więc poszłam.
Idąc przez las znalazłam suchy dąb, co nie było trudnym zadaniem, gorzej z zerwaniem liścia. 
-Mam pomysł- Powiedziałam do siebie i weszłam na stojące obok połamana drzewo i podskoczyłam po liścia.
Złapałam go, więc poszłam dalej. Gdy doszłam do Smoczych Gór od razu wiedziałam gdzie znajdę kwiat, ruszyłam tam i zauważyłam jednego, lecz zbocze było strome.
Zebrałam się w duchu i skakałam po wystających skałach, aż w końcu wylądowałam na większym kawałku. Byłam już wysoko i jakbym spadła to mogłabym się połamać, lub co gorsza śmierć. Widziałam jak spory kawałek dzieli mnie od wystającej skały na której rósł kwiat. Jednak skoczyłam, to było niesamowite, czułam się jakbym latała, a gdy zebrałam kwiat, to ten skok był łatwiejszy, bo ta skała górowała nad wszystkimi.
Popatrzałam chwile na te piękne widoki i wróciłam na dół. 
-Tylko teraz woda- pomyślałam i poszłam do Jeziora Snów.
To było najprostsze, bo wystarczyło, że nabrałam wody i zamknęłam buteleczkę.
Przeszłam przez las i doszłam do jaskini Alphy.
W środku jej nie było, więc przeszukałam teren dookoła i w końcu znalazłam karteczkę z napisem: "Ogień smoka, Pióro Feniksa".
Poszłam więc do szamanki i dałam jej rzeczy, które dla niej zebrałam i wzięłam przedmioty potrzebne do zebrania następnych.
Przeszłam po całym terenie zastanawiając się gdzie obie rzeczy są, to znaczy ze smokiem było łatwiej, ale gdzie znaleźć Feniksa?
To było pytanie, lecz znalazłam na nie odpowiedź i nerwowo przełknęłam ślinę, a to miejsce to Góry Mroku, tam Feniks ma jaskinię. Gdy już z powrotem byłam w Smoczych Górach ruszyłam do jaskini smoka i się okazało, że był mniejszy niż mi się wydawał na początku, ale wciąż groźny.
Weszłam tam, a smok jednak okazał się miły i niegroźny. Poprosiłam go o trochę ognia i chuchnął mi do buteleczki i błyskawicznie pojawił się tam ogień. Ruszyłam twardo i wbrew swoim myślom i zasadom na Góry Mroku. Wspinałam się i wspinałam. Na bardziej płaskim kawałku zauważyłam urwisko.
Odległość do drugiej skały była podobna jak na Smoczych Górach.
Wzięłam rozbieg, lecz widziałam, że skała za mną się łamie jak biegnę, lecz udało mi się przeskoczyć.
Do jaskini Feniksa było już tylko się wspinać. Przed jaskinią widziałam piękne pióro, Feniksa w jaskini nie było, ale zauważyłam jak leci do niej.
Szybko zgarnęłam pióro do siebie i schowałam się za skałą przy jaskini. Feniks wylądował, rozejrzał się i wszedł do jaskini. Wiedziałam, że jak mnie znajdzie, to będę spalona żywcem.
Szybko się wymknęłam i pobiegłam. Już strome zbocza nie były dla mnie takie straszne. Żadne urwiska już nie były dla mnie przeszkodą, byle tylko wybiec do lasu.
Gdy byłam już w lesie, ciężko dyszałam ze zmęczenia. Doszłam w końcu do szamanki, która szybko wzięła składniki i wrzuciła do swojej mikstury i wlała do ust ciężko oddychającej Phantom. 
Przez jeden dzień wrzawa na zewnątrz ucichła, ja z Evairą siedziałyśmy, już zmęczone po bezsennej nocy i czekałyśmy.
Nagle Phantom wyszeptała dziękuję i obolała wstała. Wyszła przed jaskinię, a my za nią i zawołała wszystkich i zaczęło się świętowanie, a ja mogłam opowiedzieć Alphie o moich przygodach, bez skarcenia mnie za to, że weszłam na zakazane tereny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz