-Tak, tu jest wataha - mruknęłam z rozbawieniem. Ilu jeszcze będę musiała to powiedzieć? -W zasadzie, jeśli chcesz chętnie cię po niej oprowadzę, a jeśli będziesz chciał, to dołączysz. Co ty na to?
Wilk skinął łbem.
- A przy okazji, jestem Mystic Spirit.
Spojrzałam na niego uważnie, i zastanowiłam się. Nie. Nie przedstawiłam się.
-Phantom. Zazwyczaj mówią na mnie Phannie.
Wilk uśmiechnął się lekko.
-Ładnie - oświadczył krótko.
Po kilku godzinach obeszliśmy prawie cały teren watahy. Został nam tylko Kryształ.
Specjalnie zostawiłam go na sam koniec, ponieważ był najbardziej zjawiskową rzeczą w całej watasze.
-A to... - zaczęłam, przesuwając krzaki - To jest Kryształ Nieśmiertelności.
Z zadowoleniem opserwowałam Spirita, który rozdziawił pysk.
<Spirit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz