Gdy ja i Kathrina przybiegliśmy na miejsce zobaczyliśmy Elyer walczącą z wyjątkowo dużym niedźwiedziem. Natychmiast skoczyliśmy na przeciwnika. Walka nie była łatwa, ale wspólnymi siłami udało się nam pokonać zwierzę. Ja i Kathrina gratulowaliśmy sobie, ale gdy chciałem pogratulować Elyer ona burknęła tylko coś o tym że sama dałaby sobie radę. Po chwili milczenia spytałem:
- Dlaczego taka jesteś? Czemu jesteś taka oschła i mało towarzyska?
- Nie twoja sprawa - odpowiedziała ze złą miną.
Nastała niezręczna cisza, nagle Kathrina zapytała:
- Właściwie to co ty tu robisz, Echo?
- Znalazłem jakieś ślady przy Mrocznym Borze.. i.. postanowiłem za nimi pójść.
- Czekaj.. śledziłeś nas?! - wrzasnęła Elyer
- Nie, nie.. ja tylko...
- Co tylko? po prostu nas śledziłeś! - odpowiedziała ze złością.
- Co ci we mnie nie pasuje że musisz być taka nie miła? - warknąłem i odwróciłem się od wader. - Chciałem poznać tylko nowe wilki.. - Dodałem cicho.
<Elyer? Kathrina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz