środa, 19 sierpnia 2015

Od Elyer c.d Kathriny

-Ja jestem Echo.- Kathrina spojrzała na mnie wyczekująco.
Nie miałam zamiaru się mu przedstawiać.
-Nie wiem po co ci ta maska, według mnie blizny oznaczają wojownika.- powiedziałam zamiast tego. Basior wyglądał na zmieszanego.
-Tak, zapamiętam.- wydukał.
-To może pójdziemy zapolować?- zaproponowała Kayn dla rozluźnienia atmosfery. Przewróciłam oczami, to że polubiłam jedną waderę nie znaczy że polubię też resztę watahy.
-Może być.- Odpowiedział Echo z lekkim uśmiechem. Nie miałam wyjścia więc poszłam za nimi. Oddaliliśmy się parę kroków, gdy usłyszeliśmy przeciągły ryk.
-Co to było?- spytała Kathrina.
-Na pewno coś większego niż żółw.- odparłam z niechętnym grymasem na pysku, uwielbiam walczyć ale sam na sam z przeciwnikiem, nie potrzebuje widowni. Zwłaszcza gdyby tym przeciwnikiem okazał się Nooba.
-Chodźcie, trzeba zobaczyć co to.- stwierdził Echo.
-No to się ruszaj.- prychnęłam i pobiegłam przed siebie. Wilki szybko mnie dogoniły.
~Na miejscu~
Westchnęłam z ulgą gdy okazało się że to niedźwiedź... spory niedźwiedź. Bez wahania rzuciłam się na bestię i ugryzłam ją w potężną łapę. Niedźwiedź zawył i zamachnął się drugą, zadrapał powietrze i wykorzystałam to by odskoczyć. Gdy znowu zaatakowałam dołączyli się Echo i Kayn.

<Echo? Kayn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz