wtorek, 28 lipca 2015

Od Kathriny do Elyer

Gdy doszłam do granicy watahy zauważyłam mnóstwo wilków chodzących, zmierzających do jakiegoś miejsca i wilki rozmawiające ze sobą. Popatrzyłam na nich, skrzywiłam się i odeszłam w bardziej zaciszne miejsce. Chodziłam i rozglądałam się dookoła. W pewnym momencie przypomniałam sobie moich rodziców, gdy mnie zostawili. Zwiesiłam głowę i szłam przed siebie. W pewnym momencie wpadłam na drugiego wilka. Odepchnęliśmy się, a on krzyknął:-Uważaj jak łazisz!-Przepraszam. Nie chciałam. Po prostu się na chwilkę zamyśliłam.- Odpowiedziałam patrząc w jego złe oczy.Popatrzył na mnie złym wzrokiem. Wykrzywił się i poszedł.Patrzyłam za nim smutna i odeszłam.

<Elyer?>

Od Parade C.D Tabiasa

Evaira wyjaśniła jej wszystko, że jest Betą Watahy Nieśmiertelnych, że nazywała się Katherine i że chciała zapomnieć o swoim poprzednim życiu.
Po tym wszystkim wróciła szybko do swojej jaskini.
Zasnęła szybko po dotarciu, gdzieś w kącie.
Obudziło ją gromkie:
-CO TY TU ROBISZ?!
Wilczyca natychmiast otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą wilka. Spuściła uszy po sobie i spojrzała mu w oczy.
-Przepraszam... To twoja jaskinia? Byłam przekonana że...
- Kim jesteś?  - zapytał wilk - Twoje oczy wydają się znajome. Ale jestem pewny, że cię nie widziałem.
Wilk był duży, szary i miał wielkie czarne skrzydła. 
- Nazywam się Parade. Co do oczu... Może znałeś mnie zanim straciłam pamięć i się zmieniłam? Znałeś Katherine?
Wilk pokiwał głową i zmarszczył czoło.
-Ta-ak... Znałem Katherine. Dlaczego ona... Dlaczego ty... Czemu straciłaś pamięć?
-Evaira powiedziała, że wzięłam miksturę zapomnienia bo chciałam zapomnieć o jakimś basiorze. Ale nie wiem o kogo chodziło.

<Cztery?>

Od Katherine - Zmiana Osobowości

Po pożegnaniu się z Cztery, Katherine wróciła do swojej jaskini. Nie mogła powstrzymać myśli przed krążeniem w kierunku Imena, jej pierwszej miłości.
To wciąż bolało. Wszyscy myśleli, że to już dawno minęło, jednak tak nie było.
Co noc nawiedzał ją obraz niebieskich oczu Imena.
Po kolejnej nieprzespanej nocy Katherine postanowiła w końcu udać się do Evairy.
Szamanka mieszkała w małej jaskini w samym środku lasu.
Było tam parno, i bardzo, bardzo zielono.
- Halo? - zapytała w ciemność Katherine.
- Czyżbyś czegoś chciała Katherine? Cóż, na pewno czegoś chesz, przecież nie byłabyś tu tylko ze względu na wspaniałą rozmowę ze mną? Wejdź, w czym pomóc?
Katherine weszła do jaskini, i rozejrzała się. W koło leżało pełno medalionów, mikstur, diamentów, ksiąg i składników.
-No? - odezwała się Evaira - Przyszłaś się pogapić czy o coś poprosić?
Katherine szybko machnęła głową i powiedziała:
-Chciałam zapomnieć.  Najlepiej o całym moim życiu.
Evaira uśmiechnęła się lekko.
***
-Nazywasz się Parade.
To były pierwsze słowa jakie usłyszała.
Tego co było wcześniej nie pamiętała.

Od teraz Beta naszej watahy nazywa się Parade!

Nowy Członek!


Helvett

piątek, 24 lipca 2015

Od Kilirii C.D Elyer

Przeraziłam się tym dźwiękiem i cicho wydusiłam:-C..co tto było?--Nie ma czasu na wyjaśnienia-powiedziała Elyer-Musicie iść-Nie musimy, żądam wyjaśnień, muszę wiedzieć co się dzieje na terenie mojej watachy!-Wrzasnęła PhantomPostanowiłam się powoli oddalić, bo zapowiadała się długa rozmowa. Szybkim krokiem szłam do swojej jaskini, byłam wpatrzona w ziemię, żeby nikt nie zauważył mojego strachu. Wtedy wpadłam na jakiegoś wilka ze skrzydłami-P..przepraszam-powiedziałamWilk się na mnie spojrzał, nic nie odpowiedział, nastała cisza. Podniosłam głowę i się zarumieniłam, wilk był dość przystojny.-K..kim jesteeś-Zapytałam-Jestem cztery-odpowiedział-Cztery? Troszkę śmieeszne immie-PowiedziałamWilk na to-Tak Cztery-Nie chciałam być dociekliwa bo to wbrew mojej naturze, lecz ciekawiło mnie dlaczego Cztery.-A ja jjestem Kiliria-Przedstawiłam się.Wilk na mnie spojrzał i znowu nastała cisza.

<Cztery?>

środa, 15 lipca 2015

Od Elyer C.D Phantom i Kilirii

-Złodziejka!- krzyczałam.
-Wcale, że nie.- broniła się Kiliria, lekko drżącym głosem. Patrzyłam gniewnie na waderę, wtedy podeszła do nas Phantom.
-O co chodzi?- spytała się.
-To złodziejka, upolowałam dziś o świcie jelenia i ukryłam na skraju watahy, a ta mi go ukradła.-odpowiedziałam stanowczo. Nie znoszę złodziei.
-A masz na to dowód?- spytała spokojnie.
-Tak, gdy poszłam lepiej schować moją zdobycz zobaczyłam jak Kiliria idzie z tamtej strony. Pobiegłam sprawdzić czy aby nie wzięła jelenia i nie znalazłam go. Ukradła!- Phantom milczała chwilkę, przyjrzałam się jej, chyba była zmęczona.
-A ty Kili? Jaka jest twoja wersja?
-Po prostu przechodziłam tamtędy. Niczego nie ukradłam.
-Więc najlepiej będzie pójść tam i zobaczyć ślady.- obie zgodziłyśmy się i ruszyłyśmy przed siebie. Po paru minutach dotarłyśmy na miejsce.
-Tu go schowałam.-wskazałam zagłębienie w korzeniach drzewa.
-Więc szukamy śladów które pomogą nam ustalić sprawcę.- postanowiła Alfa. Zaczęłyśmy węszyć i odgarniać liście.
-H-hej, dziewczyny wy m-musicie to zobaczyć.-wyszeptała przerażona Kiliria. Podeszłyśmy do niej i zobaczyłyśmy ślad łapy, wielkiej łapy. Nooba.
-Co to jest? - Zapytała się Phantom, słychać było w jej głosie nutę strachu.
-Musicie stąd iść.- powiedziałam- Teraz. Bo inaczej...- nie dokończyłam bo przerwał mi przeraźliwy wrzask, coś po między orłem i tygrysem. Zamarłyśmy.
<Phantom? Kili?>

Wataha potrzebuje waszej pomocy!

Witam wszystkich!
Chciałam się zwrócić do was o pomoc w rozleklamowaniu watahy!
Polećcie ją znajomym, dodajcie jeden z bannerów na prezentacje, proponujcie różne rzeczy które mogą pomóc... Jestem otwarta na propozycje!

Phantom

wtorek, 14 lipca 2015

Od Tobiasa C.D Katherine

- Tak, czasami warto pobyć z innymi. - odpowiedziałem. Chciałem mieć to już za sobą. Czuć było, że w watasze większość jest wader. A miałem zasadę takich watah nie atakuje, więc czemu miał bym nie skorzystać z okazji i nie dołączyć.
- A co to w ogóle za imię Cztery? - spytała wadera.
- Przydomek i tyle. - odpowiedziałem.
- A twoje imię jak brzmi? - w tym momencie beta wkroczyła na zakazane wody pytań do mnie.
- Nic ci do tego. - powiedziałem patrząc przed siebie. Wolałem pobyć sam, a jak widzę wadera niema zamiaru się ode mnie odczepić. Spojrzałem na nią i wzbiłem się ku górze.
- Przelecę się po terenach, uważaj na siebie. - powiedziałem i odleciałem. Zachowałem się chamsko, ale to typowe moje zachowanie więc nie zrobiłem nic nowego. Nie chciałem gadać i tyle.

< Katherine? >

Mamy Chat!

Na dole strony pojawił się chat naszej watahy c:
Doradzamy przeczytać regulamin chatu, który za chwilę pojawi się w zakładce "Regulamin"

Miłego dnia!
Phantom

Od Katherine C.D Tobiasa

-Dziękuję, że mnie uratowałeś... Dwa razy - powiedziała Katherine z lekkim, nieśmiałym uśmiechem.
Wilk również uśmiechnął się, ale dość posępnie.
- Nie ma za co. Z kim mam przyjemność?
Katherine dopiero teraz zdała sobie sprawę, że się nie przedstawiła. Natychmiast zreflektowała się, i powiedziała z lekką dumą:
-Katherine, Beta z Watahy Nieśmiertelnych. Przyjaciele mówią na mnie Kattie - dodała ciszej.
-Cztery - odparł wilk, i zanim Katherine zdążyła zapytać, co to za imię "Cztery", rzucił jeszcze- Powiedziałaś watahy? Macie wolne miejsca?
-Wataha dopiero zaczyna - przyznała Katherine - Mamy nadzieję, że się rozwinie... To znaczy tak, mamy wolne miejsca. Jesteś zainteresowany?

<Cztery?>

Od Phantom C.D Kiliri i Elyer

Po przyjęciu dwóch wader do watahy, Phantom była wykończona. Co jak co, ale żeby przejść się dwa razy w ogół wszystkich terenów watahy, trzeba dużo siły i wytrwałości.
Ale Phantom nie narzekała, Wiedziała, że pierwsze dni w watasze okażą się ciężkie, że trzeba będzie wszystkich oprowadzić, znaleźć jaskinie, poznać, miło powitać...
Cieszyło ją jednak, że wataha się rozrasta - w ciągu kilku dni przybyło pięć nowych wilków, w tym dawna przyjaciółka Phantom, Katherine.
Obsadzenie jej jako Bety było bardzo dobrą, według Phantom, decyzją.
Ta młoda, pełna życia wadera, była bardzo konsekwentna w swoich działaniach.
Phantom dotarła do swojej jaskini, i położyła się w kącie, na kupce trawy którą uprzednio przygotowała.
Po chwili już spała.
***
Rano obudziły ją dwa kłócące się głosy.
Zamrugała i ziewnęła, a po chwili zrozumiała, kto mówi.
Były to Kiliria i Elyer, nowe wadery, które wczoraj oprowadziła po watasze.
Phantom wyszła ze swojej jaskini ziewając, i przerwała kłótnie:
-O co chodzi?

<Kiliria? Elyer?>

Od Elyer do Phantom

Była noc. Biegłam ile sił w łapach by dogonić Noobe
Jak na stworzenie dwunożne był szybki, ale ja nie dawałam za wygraną, od ponad dwóch lat nie daje. Skoczyłam i rozdarłam mu pazurami udo. Na ziemię polała się zielona maź. Nagle potwór skoczył na drzewo, a potem na kolejne aż dotarł do pionowej skały za którą zniknął.
-A niech to! Znowu mi uciekł!- krzyczałam przekleństwa jak najgłośniej. Nie mogłam uwierzyć lata go gonie, a on zamiast stanąć i walczyć ucieka. Ale ja pomszczę matkę. Zdenerwowana zdeptałam kwiatka rosnącego obok i truchtem poszłam przed siebie. Myślałam jak mogę go jeszcze znaleźć. Nooba nie miał zapachu, a dźwięki wydawał bardzo rzadko, najczęściej podczas polowania.Chwilę później, a może parę chwil dotarłam na jakąś łąkę. Zauważyłam tam wilka. Nie miałam zamiaru podchodzić, nie wiadomo kim on jest i jakie ma zamiary. Usiadłam więc na ziemi i czekałam aż mnie poczuje bądź zauważy. W końcu nieznajomy podniósł łeb i spojrzał na mnie ciekawie. Oblizał krew z pyska i zaczął iść w moją stronę. Nieznajomy okazał się nieznajomą.
-Co ty tu robisz?-spytała się fioletowa wadera.
-Siedzę nie widać.-odparłam opryskliwie.
-Ale co robisz na terenie mojej watahy? Watahy Nieśmiertelnych.
-Nie wiedziałam że to twoja wataha. Po prostu kogoś gonie.-odpowiedziałam trochę łagodniej.
-Kogo? 
-To moja sprawa. Skoro to twoje tereny znajdę tu schronienie?
-Jeśli chcesz możesz zostać.- uśmiechnęła się wilczyca. Musiałam to przemyśleć. Nooba jest ranny więc daleko nie ucieknie, będzie musiał znaleźć jakąś jaskinie i wyleczyć rany, które mu zadałam. Póki tu będzie zostanę, a potem odejdę.
-Ok niech będzie. Jestem Elyer.
- A ja Phantom. Chodź oprowadzę cię.- przeszłyśmy się po wszystkich terenach watahy oraz obok tych zakazanych. Opowiedziała mi jakieś straszne historyjki, żebym tam nie wchodziła, ale ja się nie boję. Może kiedyś nawet odwiedzę któreś z tych miejsc. W końcu wskazała mi jaskinie.
-Tu możesz spać. Zobaczymy się później.- kiwnęłam tylko głową i weszłam do środka. W porównaniu z króliczymi norami, które rozgrzebywałam by w nich się położyć ta jaskinia była bardzo przestronna. Położyłam się w kącie i zasnęłam.


<Phantom?>

Nowa wadera!

:AT: Spade by YumiTheWolf
Elyer, jest to trzyletnia wilczyca nocy. Wybrała dla siebie ścieżkę wojowniczki.

Elyer, cieszymy się że dołączyłaś do nas, i życzymy miłego czasu w watasze!

Phantom

poniedziałek, 13 lipca 2015

Od Tobiasa do Katherine

Latałem nad terenami jakiejś watahy kiedy zauważyłem waderę i basiora. Znałem go skądś. No tak był synem pewnego alfy, którego kiedyś zabiłem. Wadera przed nim uciekała, przez co nie zauważyła klifu. Szybko tam poleciałem i zanim cokolwiek jej się stało była znowu na górze.
- Ty młotek zostaw tą panią w spokoju. - warknąłem strząsając włosy z oczy.
- Wreszcie cię znalazłem Cztery. - powiedział patrząc mi w oczy - zemszczę się za mojego ojca i watahę.
- No czekam. - prychnąłem. Wilk chciał wytworzyć z siebie wodę. Skorzystałem z okazji i trafił w niego piorun momentalnie padł nieżywy na ziemie. Spojrzałem na waderę. Ta otworzyła pysk z zamiarem odezwania się.

(Katherine?)

Od Kilirii C.D Phantom

-Dobrze, zostanę tutaj - Odpowiedziałam
-Niedługo wrócę - odpowiedziała Phantom i poszła
Zostałam sama w tej jaskini. Była dość przestronna, a przynajmniej dla mnie, wilczycy która większą część swojego życia spędziła w ciasnej, małej grocie. Po jakichś dziesięciu minutach zaczęłam się nudzić, więc łapą delikatnie rozgarniałam ziemię aż do twardej skały. Wtedy ujrzałam jakieś dziwne runy. Przyjrzałam się im, lecz usłyszałam dźwięki kroków i rozmowy zbliżające się do jaskini i szybkim ruchem zasypałam runy. Wtedy do mnie weszła Phantom i powiedziała
-Przepraszam, że tak długo, ale musiałam załatwić coś ważnego
-Nic nie szkodzi-odpowiedziałam cicho
Wtedy wilczyca spytała-I jak podoba ci się ta jaskinia?-
-Tak, jest bardzo przestronna i ładna-Odpowiedziałam
Wadera dziwnym wzrokiem spojrzała na mnie, ale ja wiedziałam o co chodzi, na pewno o to, że oczami jej i innych wilków jaskinia jest strasznie mała, ale mi wystarczy.

<Phantom?>

Nowa Wilczyca!

I Miss You by 0NAHKatherine, jest to trzyletnia wilczyca księżyca. Jest ona Betą w naszej watasze.

Kattie, cieszymy się że dołączyłaś do nas, i życzymy miłego czasu w watasze!

Phantom

Nowy członek!


Reilo, jest to trzyletni wilk energii, podążający ścieżką zwiadowcy.

Reilo, cieszymy się że dołączyłeś do nas, i życzymy miłego czasu w watasze!

Phantom

Nowy członek!


Tobias, jest to pięcioletni wilk-demon, podążający ścieżką zabójcy.

Cztery, cieszymy się że dołączyłeś do nas, i życzymy miłego czasu w watasze!

Phantom

Zawarliśmy sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Watahą Galaktycznych Oczu!

Phantom

niedziela, 12 lipca 2015

Od Phantom C.D Kilirii

-Urwało ci język? - zapytałam z uśmiechem - Szukasz schronienia, tak? Witaj w Watasze Nieśmiertelności.
-Każdy kto dołączy jest nieśmiertelny? Czy tylko nieśmiertelni mogą dołączać? - zapytała niepewnie nowa.
Phantom parsknęła cicho, i zaprzeczyła szybkim ruchem głowy.
-Tylko nieliczni z nas mogą się stać nieśmiertelnymi, dzięki pewnemu Kryształowi, który znajduję się w centrum watahy.- powiedziała tajemniczo, zaraz potem jednak dodała wesoło - To jak? Chciałabyś tu zamieszkać?
Kiliria zastanawiała się przez chwilę, dość długą, więc Phantom w końcu usiadła. Jak na złość, akurat wtedy Kiliria odpowiedziała:
-Chyba tak... Ale nie jestem pewna. Czy mogłabyś mnie najpierw oprowadzić?
Phantom z radością przeciągnęła nowo poznaną przez wszystkie miejsca w watasze, z wyjątkiem oczywiście tych zakazanych. O tych ostatnich tylko opowiedziała, strasząc Kilirię historiami i przestrzegając, by nigdy tam nie chodziła.
Na samym końcu, pokazała jej jaskinie.
Zatrzymały się przy nich, a Phantom spojrzała na Kilirię.
- To jak? Zostaniesz tutaj? - spytała pełna nadziei.

<Killi?>

Od Kilirii do Phantom

Po tym jak uciekłam ze swojego domu prawie nic nie pamiętam. Mam w pamięci tylko to, że jak uciekłam była piękna ciepła noc. 
Przechadzałam się po lesie szukając dla siebie jakiegoś schronienia. Wtedy zauważyłam jakiegoś wilka w lesie po którym chodziłam, trochę się zaniepokoiłam. Wolnym krokiem zaczął podchodzić do mnie. Nie wiedziałam co zrobić, jakie wilk ma zamiary. Wtedy zaczął mówić:
-Kim jesteś i co tu robisz?
-Je-jestem Kiliria i-i szukam jakiegoś schronienia-Odpowiedziałam
Wilk się na mnie spojrzał przenikliwym wzrokiem i powiedział:
-Ja jestem Phantom, Alpha watahy do której właśnie weszłaś-
Nic nie odpowiedziałam chociaż byłam pod wrażeniem. 

[Phantom?]

sobota, 11 lipca 2015

Nowa wilczyca!

Powitajmy Kilirię!

Kiliria, jest to dwu i pół letnia wilczyca, rasy WOTH (wolves of the hills). Zdecydowała się podążąć ścieżką uzdrowicielki.

Kilirio, cieszymy się że dołączyłaś do nas, i życzymy miłego czasu w watasze!

Phantom

Wataha Otwarta!

Nareszcie! Cały dzień siedziałam, by zmienić pustego bloga, w zdatną do działania watahę.
Mam nadzieję że się udało ;) Nareszcie wszsytko dopięte na ostatni guzik!

Witajcie w Watasze Nieśmiertelnych, gdzie spełniają się najlepsze sny, ale również koszmary... Zapraszam do dołączania, i zapraszania znajomych!

Alpha
Phantom