sobota, 12 września 2015
Od Feilfri cd. Sjela
Helvett popatrzył zdumiony na Feilfri.
- Co? - zmarszczył nos zerkając na Kilirię. - Ty sprawdzałaś. Czy to możliwe, że ogr był żywy?
- Zgłupiałeś? - Warknęła wadera, kładąc po sobie uszy. Po chwili opanowała się. - Przepraszam. Ogr nie oddychał.
- Może coś nim pokierowało? Coś, co włada umarłymi? - Podsunął jakiś wilk.
Feilfri dopiero teraz zwróciła uwagę na basiora. Obrzuciła go nieuważnym spojrzeniem.
- Nie wiem. Możliwe. Śmierdział krwią i żywym mięsem... był... był... - Feilfri wzdrygnęła się z obrzydzenia. - Nieważne. Przybiegłam do was - wypowiedziała to zdanie z rezygnacją - bo Phantom nie mogłam znaleźć.
- Dobra. - Helvett chodził bez celu w tę i we wtę. - Co się stało? Opowiedz od początku.
- A więc, pięć minut temu wyszliście ode mnie. Ogr pojawił się znikąd. Ukryłam się w niewidzialnym schronie - Helvett i obcy basior pokiwali głowami z aprobatą - i czekałam. Ogr rozwalił wszystko, a kiedy zauważył że mnie nie ma, odszedł.
Kiliria prychnęła.
- Niemożliwe.
Feilfri rzuciła jej wściekłe spojrzenie.
(Reszta? I jakby co, ona nazywa się FEILFRI, nie Felfri)
czwartek, 10 września 2015
Od Kayn C.D Mystica
Patrzyłam w niebo za oddalającym się Mystic'iem. Odwróciłam głowę do Echo i powiedziałam:
- Coś ty znowu powiedział?!
- Znowu wszystko na mnie tak?! - Teraz w głosie Echo nie było słychać strachu tylko złość.
- Och dobra. Nieważne. - Powiedziałam odwracając się.
Lecz gdy popatrzyłam za siebie już nikogo tam nie było.
Po dłuższych poszukiwaniach znalazłam Mystica na plaży patrzącego w morze.
- Co się stało? - Zapytałam powoli do niego podchodząc.
- Przepraszam za to co zobaczyłaś. - Powiedział trochę zakłopotany. - Nie wiedziałem co się ze mną stało.
- Spokojnie. Wszystko jest ok. Kiedy poleciałeś Echo narobił mi niezłą awanturę. - Powiedziałam ze śmiechem.
Mystic uśmiechnął się. Widziałam, że dalej jest przygnębiony więc powiedziałam:
- Przemyśl sobie to wszystko. Odwiedzisz mnie jutro?
- Spoko. - Powiedział i lekko się rozchmurzył.
- No to do zobaczenia. - Powiedziałam i polizałam go po policzku, a potem odwróciłam się i pobiegłam do jaskini.
<Mystic?>
środa, 9 września 2015
Od Sjela
Przechadzałem się po terenach watahy i doszedłem na piękną plażę. Zobaczyłem tam dwa wilki kąpiące się w wodzie. Błyskawicznie w jednym z nich poznałem moją siostrę. Podbiegłem krzycząc:
-Kiliria!-Gdy dobiegłem ona na to:
-My się znamy?
-Jestem Sjel, Magsik Sjel nie pamiętasz?- powiedziałem
-Emmm... nie, ja prawie nic nie pamiętam- odpowiedziała
A ja na to:
- Jestem twoim bratem, już tylko jedynym.
-Aa...ale jak to możliwe, że mam brata, który jeszcze żyje?- Zapytała
-Pewnie straciłaś pamięć- powiedział basior stojący koło niej- A tak w ogóle to jestem Helvett
-Sjel, miło mi- uśmiechnąłem się do niego
Wtedy rozległ się ryk i piękna, biała wilczyca wybiegła z lasu. Kiliria spojrzała i odrzekła:
-A ta znowu-Pobiegli do wilczycy, a ja za nimi.
<Hell? Felfri?>
Od Mystica C.D Echo do Kayn i Echo
Gdy powiedziałem Echo, że zamordowałem swoją rodzinę, przez chwilę myślał chyba że żartuję, ale gdy spojrzał mi głęboko w oczy, zrozumiał że to co powiedziałem było prawdą. Zapadła niezręczna cisza.
-Więc... -Echo próbował podtrzymać rozmowę, ale ja wiedziałem że to nie ma sensu. Bez słowa odwróciłem się i poszedłem przed siebie.
Przystanąłem na niedużym pagórku i spojrzałem w niebo... Chciałem to wszystko przemyśleć. Nagle usłyszałem kroki i głos Echo
-Więc ich zabiłeś -powiedział.
-Nie chcę o tym rozmawiać -powiedziałem cicho.
-No dobrze. Ale jak to się stało? -Echo nie chciał dać za wygraną, a ja poczułem narastającą we mnie złość-Rozumiem że nie zawsze miałeś z nimi dobre stosunki, ale... -Wszystko stało się bardzo szybko.
Jeszcze przed chwilą Echo coś do mnie mówił, a moment później leżał przygnieciony do ziemi widząc nad sobą moje ostre zęby. Nie wiedziałem co się ze mną działo, po prostu nagle poczułem przypływ negatywnej energii... byłem gotów go nawet zabić. W tym momencie przybiegła Kayn, najwyraźniej musiała przechadzać się gdzieś w okolicy, ale nie to było najdziwniejsze, tylko to że w jej obecności nagle zacząłem się uspokajać. Coś dziwnego działo się z moimi emocjami. Z łatwością mogłem się opanować, a co jeszcze dziwniejsze, miałem wrażenie że odczuwam emocje innych. Od Echo wyraźnie czułem strach, od Kayn zdziwienie... Musiałem się nad tym poważnie zastanowić. Rozłożyłem skrzydła i wzbiłem się w powietrze pozostawiając zszokowanych Kayn i Echo w dole.
<Kayn, Echo? chciałem wreszcie zrobić sytuację w której Mystic zdobywa moc kontrolowania emocji>